Jadę aupairkować do Anglii!
Ale się cieszę. No nie wierzę wręcz. Po sobotniej rozmowie z dziećmi hostów, która przebiegła w mojej ocenie dość dobrze, Host Mum prawie od razu mi odpisała, że jest zachwycona i że nikt do tej pory nie był w stanie tyle rozmawiać z dziewczynkami i że oni wszyscy wspólnie podjęli decyzję, że chcieliby mnie jako swoją nową au pair. Ja jestem zachwycona. Będę miała więcej doświadczenia przed wyjazdem do Stanów, podszkolę swój angielski, nauczę się jeździć po złej stronie drogi, zwiedzę w końcu Londyn! Rodzina wydaje się przesympatyczna. Mama rodziny jest dość poukładana i lubi planować, to od razu widać, ale ja tez taka jestem, więc pewnie się dogadamy. Tata jest trochę zdystansowany, widać, że to jednak kobieca ręka rządzi. A dziewczynki są przeurocze. Mimo, że szukałam rodzinki przez stronę internetową, to dostałam coś na kształt umowy do podpisania. Wiadomo, nie jest to prawnie wiążący dokument, ale są napisane rzeczy, których się ode mnie wymaga i co oni będą respektować i uw