Przygotowania do wyjazdu

Witajcie!

Ja już po moich wojażach. Na Wyspah Kanaryjskich spędziłam aż miesiąc i 10 dni (matko, jak to szybko zleciało), a potem zwiedzałam Dublin. Jak na razie Irlandia jest dla mnie genialna i na pewno tam wrócę.

Najlepszy plan ever!

Tymczasem, będąc u siostry kupiłam bilet do Anglii. Wyjeżdżam już 18 lutego. Jestem trochę przerażona. Jeszcze nie zamknęłam tutaj wszystkich spraw, a już za chwilę trzeba wybywać. Ale bilety kupione i nie ma odwrotu.
Rodzinka cały czas trzymuje ze mną kontakt. Pytają jak przygotowania do wyjazdu, czy myślałam już o takich technicznych sprawach, jak karta SIM angielska i takie sprawy. Zaproponowali, że podarują mi opłacony numer i telefon, na czas mojego pobytu, co uważam za bardzo miłe. Za telefon podziękowałam, bo mam DUAL SIM w swoim, ale kartę chętnie przyjmę. Poinformowali mnie również, że wyślą taksówkę na lotnisko, żebym miała jak do nich dotrzeć.

Oni (jak na razie) są tacy przesłodzcy, że aż boję się, że ich zawiodę. Jestem tylko zwykłą dziewczyną, która ma jakiś tam kontakt z dziećmi, ale nie wiem czy to wystarczy. Jakoś boję się tego wyjazdu, nie wiem dlaczego, chyba zaczynam w siebie wątpić. Też tak mieliście? Jak poprzednim razem wyjeżdżałam, 6 lat temu, to chyba nie za bardzo ogarniałam co to oznacza, a teraz mając większe pojęcie o świecie widzę, że to nie jest takie proste.

W każdym razie pojawia się kolejny problem. Co kupić hostom i dzieciom? Na początku, Hosta opowiadała mi o nich trochę i niby to gdzieś zapisywałam, żeby potem wykorzystać to właśnie w tym momencie, ale nie mogę znaleźć notatek. W każdym razie dla hostów pewnie jakiś standard typu książka o Polsce, może jakiś polski alkohol (jestem daleka od kupowania wódki, wolałabym chyba regionalne piwo, typu Fortuna, ale to ustrojstwo waży) a dla dzieci w wieku 6 i 9 lat nie mam bladego pojęcia. Wiem, że starsza dziewczynka lubi edukacyjne gry i zabawy, więc chyba pójdę w tę stronę.

Oho, właśnie znowu hostka napisała, że kiedy przyjadę to założy mi konto w banku. Czy to potrzebne? Ja generalnie nie ufam bankom i wydaje mi się, że mogę sama sobie przechowywać kasę, no ale zobaczymy jest to kwestia do przedyskutowania.

Miłego dnia!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pożegnanie Europy, przywitanie Ameryki

Pierwsze dni w Pensylwanii i urodziny w New York New York

Pierwszy rok w pigułce