Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2017

Pierwsze wrażenia

Obraz
Witajcie! Dotarłam, cała i zdrowa. Miałam dość późno lot, bo o 22.10 w sobotę z Gdańska do London Stansted. Niestety jak to czasami bywa, podróż była opóźniona, więc dotarłam do Anglii po północy. W każdym razie, moja host rodzinka była na tyle miła, że opłaciła mi taksówkę z lotniska do domu (btw. muszę zapytać ile kosztowała, bo ta informacja może sie przydać). W domu byłam po 1 w nocy, przywitała mnie hostka, pokazała mi na szybko podstawowe rzeczy i tyle. W niedzielę (wczoraj) spałam do 11, a host rodzinka wyszła na badmintona a potem lunch do rodziny, więc dziewczynki poznałam dopiero popołudniu. Są urocze. Młodsza jest taką przylepą, co chwilę podchodzi, tuli się, trzyma za rękę. Starsza jest trochę bardziej zdystansowana, ale mam nadzieję, że szybko przebiję sie przez mur. Prezenty się podobały, mam wrażenie, ze Mieszanka Wedlowska zrobiła furorę. I hostka była zadowolona z miodu, także z tym trafiłam. Dom jest przeogromny. Ma trzy poziomy, sześć sypialni i cztery łazien

Zakupowe, stresowe, Oscarowe szaleństwo

Obraz
Witajcie! Już dziś wieczorem będę na lotnisku, oczekując na start samolotu. Tymczasem w tygodniu ogarnęło mnie zakupowe, przedwyjazdowe szaleństwo. Po pierwsze prezenty dla host rodziny. Zajęło mi trochę wymyślenie tego, co mogłabym im sprezentować, ale byłam taką szczęściarą, że mam kontakt z obecną au pair i mam informacje z pierwszej ręki co może ich ucieszyć. Tak więc, dla host rodziców wybrałam książkę Made in Polska, zawierającą elementy, które stworzyli Polacy i z których jesteśmy znani, od Solidarności po koronkę z Koniakowa. Bardzo ciekawa, o wielu rzeczach nie miałam pojęcia, więc sama się czegoś dowiedziałam. Oczywiście jest napisana w języku angielskim. Do tego 100ml wódki żołądkowej gorzkiej, która również jest zawarta w książce, więc mogą spróbować tego, o czym czytają. Obowiązkową pozycją jest ptasie mleczko i śliwki nałęczowskie. Dodatkowo słoiczek miodu, zrobionego własnoręcznie przez mojej mamy znajomą (no może nie przez nią, a przez pszczoły, ale w

Przygotowania do wyjazdu

Obraz
Witajcie! Ja już po moich wojażach. Na Wyspah Kanaryjskich spędziłam aż miesiąc i 10 dni (matko, jak to szybko zleciało), a potem zwiedzałam Dublin. Jak na razie Irlandia jest dla mnie genialna i na pewno tam wrócę. Najlepszy plan ever! Tymczasem, będąc u siostry kupiłam bilet do Anglii. Wyjeżdżam już 18 lutego. Jestem trochę przerażona. Jeszcze nie zamknęłam tutaj wszystkich spraw, a już za chwilę trzeba wybywać. Ale bilety kupione i nie ma odwrotu. Rodzinka cały czas trzymuje ze mną kontakt. Pytają jak przygotowania do wyjazdu, czy myślałam już o takich technicznych sprawach, jak karta SIM angielska i takie sprawy. Zaproponowali, że podarują mi opłacony numer i telefon, na czas mojego pobytu, co uważam za bardzo miłe. Za telefon podziękowałam, bo mam DUAL SIM w swoim, ale kartę chętnie przyjmę. Poinformowali mnie również, że wyślą taksówkę na lotnisko, żebym miała jak do nich dotrzeć. Oni (jak na razie) są tacy przesłodzcy, że aż boję się, że ich zawiodę. Jestem tylko zwy